Kiedyś zastanawiałam się nad takim makijażem, ale zrezygnowałam z tego pomysłu - wydawał mi się trochę ryzykowny. Bo o ile "zepsuty" tatuaż można jakoś zakryć (no, chyba, że ktoś robi tatuaż w miejscu naprawdę widocznym) to jednak gdyby wykonujący makijaż permanentny pomylił się, to byłby poważny problem.